W Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, podczas przedpołudniowej Mszy Świętej, dwóch naszych braci poświęciło całe swoje życiu Bogu przez złożenie wieczystej profesji zakonnej.
Brat Adam Gruszczak i br. Vladyslav Pashayev rzetelnie przygotowywali się do tego wydarzenia przez kilka lat formacji duchowej, intelektualnej i osobowościowej w naszym zakonie. Brat Adam z prowincji krakowskiej pracował nad sobą z uwzględnieniem możliwości docelowej pracy w Niemczech, natomiast brat Vladyslav, należący do kustodii ukraińskiej, dwa lata temu rozpoczął studia we franciszkańskim Kolegium św. Bonawentury w Rzymie.
Uroczysta Msza Święta rozpoczęła się o godzinie 11:00. Przewodniczył jej przełożony krakowskiej prowincji naszego zakonu, o. Marian Gołąb. Kazanie wygłosił wikariusz kustodii ukraińskiej, o. Stanisław Pękala. Mówił o bezcennym wzorze całkowitego oddania się Bogu, jaki mamy w Niepokalanej Maryi. Jej wzór może i powinien być inspiracją dla neoprofesów przy powierzeniu się do dyspozycji Bogu, Kościołowi i Zakonowi poprzez złożone śluby.
Jako pierwszy, profesję do rąk krakowskiego prowincjała, o. Mariana Gołąba, złożył brat Adam Gruszczak. Śluby brata Vladyslava Pashayeva, złożone w języku ukraińskim, przyjął o. Stanisław Pękala.
Mowę okolicznościową w imieniu obu nowych profesów wieczystych wygłosił br. Vladyslav. Stwierdził, że rozpoznane w sercu zaproszenie do życia w rodzinie franciszkańskiej dojrzało w nich do przekonania, że takiego życia dla siebie pragną i dzisiaj dali konkretną odpowiedź na otrzymany dar powołania zakonnego. Wyraził wdzięczność rodzinom, w których wyrastali; formatorom i wychowawcom, oraz na koniec – w języku włoskim – gościom przybyłym z Rzymu.
Na zakończenie liturgii o. prowincjał dał niezwykłe świadectwo o obu neoprofesach. Poinformował nas, że br. Adam był najstarszym, a br. Vladyslav najmłodszym kandydatem w rocznikach, w których zaczynali i to właśnie oni okazali się wytrwalsi w swoim postanowieniu od większości innych. Życzył im, aby byli błogosławieństwem dla wspólnot, do których trafią oraz narzędziami pokoju i dobra w świecie, ale także tego, by po dopełnieniu ich ziemskiego życia, przełożony mógł powiedzieć o nich z przekonaniem: „dziękuję Ci, Panie za piękne życia tych braci, za ich świątobliwe życie”.
Dołączamy się do tych życzeń z radosnym przekonaniem, że ich spełnienie jest wielce prawdopodobne.